Tak mówiła i życzyła Moja Mama wszystkim na co dzień i od święta
Zawsze mnie to wkurzało…
Niemiłosiernie
Jakby to było coś co trzeba sobie życzyć.
To tak jakby życzyć komuś pięknych nóg, gdy ten ktoś ma nogi 🦵 do nieba niczym 2 metrowa modelka
Jak mnie to irytowało.
Zdrowie masz w swoim pakiecie startowym.
MASZ !!!
To Twój stan NATURALNY
Trzeba bardzooo się postarać by się go pozbyć czy też wyzbyć
Oczywiście 🙄
Można Wszystko 🤷♀️
Z tego „złego” i tego „dobrego”
Czego sobie Dusza zażyczy …
Skoro życzy tzn., że obecnie tego nie ma
Organizm to hiper, extra, mega inteligentny wehikuł/avatar (nazwij jak chcesz)
Który oddycha bez Twojego pozwolenia
Pompuje krew 🩸 bez Twojej akceptacji
Trawi bez Twojej atencji
I świetnie sobie radzi bez Twojej rozkminy czy dywagacji.
Jeśli coś Cię boli, uwiera ZAWSZE ale to ZAWSZE jest to komunikat
I Twoim zadaniem jest go
Po 1/ zobaczyć/poczuć/usłyszeć
Po 2/ rozpracować
Czyli; co chcesz mi przekazać?
Jak do psa🐕, zwierzaka, niemowlaka;
Co chcesz mi powiedzieć?
Na co mam zwrócić uwagę?
I nie ważne 🚨 czy uderzyłam się w łóżko 🛌 czy mam raka
O co tu chodzi?
Skoro ciało/organizm nie funkcjonuje jak Natura/Bozia chciała
Tzn że coś zjebal…
Przestałam o Siebie dbać lub nie dbam należycie, wystarczająco
Ciało mówi gdy jest do tego Zmuszone
„Hej!
Tu jestem, popatrz na mnie
Robię sryliony działań, procesów gdy Ty śpisz czy oglądasz 📺
Doceń mnie
Dostrzeż mnie
Beze mnie daleko nie zajedziesz 🫣
Staram się jak najlepiej potrafię
Pomóż mi czasem
Nie przeszkadzaj mi
Wesprzyj mnie czasem
Twój oddany
Do końca (tego) życia
Organizm
Ps. Od kilku lat moja skóra do słońca mieni się niczym masa perłowa 😊 bez żadnych mazideł. Takie cuda 💫
12 sierpnia 2024